2020-04-25

Zielone kopytka ze szpinakiem i jarmużem

Intensywnie zielone kopytka ze świeżym szpinakiem baby i jarmużem to tani oraz prosty sposób na urozmaicenie obiadu. Mały dodatek zupełnie odmienia nasze danie i nadaje mu cudownego koloru. Kopytka bardzo dobrze smakują z roztopionym masłem, rozmaitymi sosami oraz świeżym pesto. Będą także świetnym dodatkiem do zupy i gulaszu.
zielone kopytka
Potrzebne składniki

- 1 kg ziemniaków (obranych) 
- 2 garści szpinaku baby
- 1 duży liść jarmużu (bez łodygi)
- 200 g mąki pszennej
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 1 jajko 
- sól do smaku 

Przygotowanie
KROK 1. Ziemniaki gotujemy do miękkości w lekko osolonej wodzie, delikatnie studzimy i przeciskamy przez praskę lub mielimy w maszynce. Jajko miksujemy ze świeżym szpinakiem i jarmużem do momentu powstania jednolitej, intensywnie zielonej masy. 
KROK 2. Mąkę pszenną przesiewamy na stolnicę, dodajemy zmielone, całkowicie ostudzone ziemniaki oraz łyżkę mąki ziemniaczanej. Następnie dodajemy zieloną masę, delikatnie solimy i wyrabiamy wszystko na gładkie ciasto *.

* Ciasta nie wyrabiamy zbyt długo, ponieważ może zrobić się mokre i klejące, co utrudni formowanie kopytek i wymusi dosypanie większej ilości mąki. Pamiętajmy, że im mniej mąki dodamy, tym kopytka będą delikatniejsze i miękkie.

KROK 3. Wyrobione ciasto dzielimy na kilka mniejszych części i formujemy z nich ruloniki, z których odkrajmy kawałki ciasta. Te wrzucamy na osolony wrzątek i gotujemy około 3 - 4 minuty od momentu wypłynięcia kopytek na powierzchnię.
kopytka ze szpinakiem
- Kopytka, które chcemy podać na drugi dzień, polejmy odrobiną oleju lub stopionego masła, co zapobiegnie ich sklejeniu. 
- Ugotowane kopytka możemy także zamrozić. Co zrobić żeby się nie posklejały? Najpierw układamy je na deseczce, tak, aby nie stykały się ze sobą i wkładamy do zamrażalnika. Następnie zamrożone już kopytka przekładamy do woreczka.  
- W postaci surowej możemy mrozić także samo ciasto ziemniaczane na kopytka (przez 2 - 3 miesiące).
kopytka inaczej

26 komentarzy:

  1. Super, bardzo podobają mi się takie kopytka w wersji wiosennej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki świetny pomysł! ❤️

    OdpowiedzUsuń
  3. muszę przyznać, że wyglądają mega smakowicie ;)!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądają cudnie, tak radośnie i optymistycznie. O ile tak można mówić o jedzeniu :D Na pewno pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Potwierdzam i gorąco polecam :)

      Usuń
  5. Kilka razy próbowałam robić kolorowe kopytka i chyba tylko takie zielone wychodzą mi nieźle. Choć nie tak pięknie jak Tobie! Bardzo apetycznie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kopytka uwielbiam ale w takiej wersji jeszcze nie jadłam :)ciekawa propozycja i zdecydowanie lepiej musza sie prezentować na talerzu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mmmm wyglądają fantastycznie :-) Zjadłabym.

    OdpowiedzUsuń
  8. Oh this dish looks very tasty
    xx

    OdpowiedzUsuń
  9. Smaczne i do tego zdrowe, pięknie wyglądają :-)

    OdpowiedzUsuń